Nadszedł ostatni dzień naszego pobytu w Londynie. Rozpoczęliśmy go spacerem pod St. Paul’s Cathedral. Następnie przeszliśmy Millennium Bridge skąd mogliśmy podziwiać piękne widoki na miasto. Później skierowaliśmy się do Tate Modern, czyli galerii sztuki współczesnej, gdzie spędziliśmy godzinę na zwiedzaniu.
Po tej dawce kultury udaliśmy się wzdłuż Tamizy w kierunku London Eye. Jest to młyńskie koło, które zostało zbudowane z okazji nowego milenium. Konstrukcja miała zostać rozebrana po 5 latach, jednak okazała się tak popularną atrakcją turystyczną, że stoi do dziś. I dobrze, bo widoki z góry na panoramę Londynu są przepiękne, zwłaszcza przy takiej pogodzie jaka nam się trafiła.
Po tych wrażeniach udaliśmy się łodzią do Greenwich. Po drodze mijaliśmy Tower of London oraz ikoniczny Tower Bridge. Z żalem opuściliśmy Londyn i udaliśmy się w stronę Dover, aby promem przeprawić się na kontynent. Podróż promem była atrakcją samą w sobie, zwłaszcza że większość z nas przeprawiała się w taki sposób po raz pierwszy w życiu.
Podsumowując, nasza wycieczka była bardzo udana, w dużej mierze dzięki naszej pani pilot oraz świetnej organizacji ze strony biura podróży
